Najlepiej zarabiająca aktorka teatralna dwudziestolecia międzywojennego.
Dyktowała warunki dyrektorom teatrów, jak wspomina dr ARNOLD SZYFMAN jeden z najważniejszych dyrektorów teatru okresu międzywojennego:
„Ta smarkula stawia zawsze wysokie warunki artystyczne i finansowe, a ja co mam robić, muszę ustąpić…”
To o Malicką pojedynkowali się nie tylko hrabiowie, malowali najwięksi: Kossak i Witkacy. Opiewali w recenzjach – Boy-Żeleński, Lechoń, Wierzyński. Wygrywała w plebiscytach wraz z Marią Curie-Skłodowską czy Ignacym Janem Paderewskim. Bywał u niej w domu na imieninach o północy, tak o północy sam Prezydent Warszawy – Stefan Starzyński z małżonką. Przeżyła ciężki wypadek.
Grała niektóre role po kilkaset razy, a jedną nawet ponad 2000 razy. Była tytanem pracy.
Grała w filmie „Niebezpieczny raj” dla amerykańskiej wytwórni filmowej Paramount.
Była w roku 1924 porwana przez konkurencję teatralną. Po premierze „Świętej Joanny” Shawa, dostała kartkę od wielkiego pisarza, który zachwycał się jej urodą i talentem.
A wszystko zaczęło się w czasach Młodej Polski w Krakowie, kiedy Ludwik Solski wprowadził ją za rękę na scenę, by wygłosiła wiersz przed spektaklem „Kościuszko pod Racławicami” w roku 1905, wtedy, gdy rodził się słynny krakowski Kabaret „Zielony Balonik”, a potem u Lucjana Rydla jako Aniołek szybowała pod kopułą Teatru im. J. Słowackiego w jego „Betlejem Polskim”.
W 1918 roku grała w „Weselu” i „Wyzwoleniu” w momencie historycznym dla Polski rodzącego się z niewoli Państwa.
O tym wszystkim można przeczytać w książce, w której jest rozmowa z Marią Malicką, jak twierdzą krytycy największą obok Heleny Modrzejewskiej i Stanisławy Wysockiej polską aktorką pięciu epok historycznych.
Zapraszamy na stronę autora: www.portretprzyjaciela.pl/maria-malicka